Hawana na na na

Hawana, czyli stolica Kuby. Największe miasto w obrębie Karaibów, założone na początku XVI w., hipnotyzujące swoim urokiem, w którym podobnie jak Camila Cabello pozostawiliśmy części naszych serc. Miejsce, które naprawdę warto odwiedzić, a będąc na wczasach w Varadero możliwość tę ma się na wyciągnięcie ręki. Z podróży na Kubę najmilej wspominamy właśnie wizytę w Hawanie i z perspektywy czasu żałujemy, że nie zostaliśmy w niej odrobinę dłużej, kosztem wyprawy w głąb lądu.

Hawana jest duża i dość gęsto zaludniona. Jej powierzchnia zajmuje obszar o dwieście kilometrów kwadratowych większy od Warszawy. Lotnisko oddalone jest od starej Hawany o około 20 km i da się do niego dostać praktycznie wyłącznie przy pomocy taksówki (dla wyczynowców istnieje możliwość transferu autobusem pracowniczym). Najlepszym rozwiązaniem jest zorganizowanie transportu za pośrednictwem gospodarza goszczącego w stolicy, o czym wspominaliśmy tutaj, przy okazji wpisu organizacyjnego na temat Kuby. Tym sposobem unikniecie przejechania się taksówką za miliony monet. Niestety często tak to działa, że biała twarz kojarzy się z pieniędzmi i zwyczajną chęcią zarobienia kilku groszy, szczególnie w okolicy lotniska, więc cena może poszybować wysoko, jeżeli postanowicie złapać taksówkę samodzielnie na lotnisku. Jeżeli transport ogarnie dla nas gospodarz, zapłacimy bardziej normalną cenę, tj. ok. 25 CUC.

Jeżeli chodzi o noclegi, w granicach starej Hawany (La Habana Vieja) funkcjonuje kilka hoteli, w tym najstarszy hotel na Kubie - Inglaterra. Wszystkie hotele prowadzone są przez państwo lub z udziałem państwa. Najpopularniejszą formą noclegu jest jednak ten w domach miejscowych. W poprzednim wpisie poświęciliśmy tej kwestii kilka słów. W Hawanie warto nocować w okolicach Starego Miasta głównie dlatego, że praktycznie wszystkie highlighty są dostępne w okolicy, więc w ciągu dnia nie trzeba tracić czasu na transport, wieczorami za to można korzystać z uroku nocnego życia miasta.

Planując zwiedzanie stolicy Kuby, można zmieścić się w jednym dniu. Pamiętajmy, że na miejscu nie ma praktycznie żadnych muzeów, do których warto byłoby wejść (chyba że ktoś jest orędownikiem Rewolucji). Tutaj w ramach planu turystycznego mamy zatem do wyboru w zasadzie tylko aż architekturę. Spacer po starej Hawanie możliwy jest do zaplanowania na jeden dzień, ale jeśli mamy więcej czasu, warto spędzić w tym mieście dwa albo nawet trzy dni, co pozwoli nam lepiej poznać jego klimat i charakter. Po drugie, pierwszy dzień każdy spędza na podziwianiu starych amerykańskich aut, prawdziwych krążowników szos, które przykuwają wzrok na każdym kroku. My spędziliśmy dobrych kilkanaście minut na fotografowaniu samochodów, jadących Malecon, czyli główną promenadą nadmorską. Warto wspomnieć, że te naprawdę piękne, zadbane auta to wyłącznie taksówki, które oferują przejażdżkę po mieście za około 60 dolarów. Kubańczycy, nie będący taksówkarzami, również korzystają z zabytkowych samochodów, jednak w większości są one dość zaniedbane. Szalenie popularne na Kubie są za to nasze maluszki, nazywane pieszczotliwie polaco lub polacquito.

Oficjalnie wizytę w Hawanie rozpoczęliśmy dość nietypowo, a mianowicie od sesji ślubnej.  Dzień wcześniej wieczorem, tuż po przyjeździe, udaliśmy się na spacer po okolicy i pierwsze mojito. Nie mogliśmy jednak zaszaleć, dlatego że nasza sesja zaczynała się o 8:30. Gdybyście byli zainteresowani zorganizowaniem takiej sesji, trwa ona godzinę i kosztuje mniej więcej 1000 zł. My korzystaliśmy z usług ekipy, na którą namiary znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/ AlexQDweddingphotographer/.

W rzeczywistości zdjęcia, które dostaliśmy, nie są aż tak obrobione jak te na fb, ale i tak pomysł ten polecamy. Obawialiśmy się, że w godzinę nie uda nam się zrobić wielu dobrych ujęć, szczególnie że w Warszawie sesja z nagrywaniem teledysku zajęła nam pięć godzin, ale dostaliśmy 80 naprawdę ładnych zdjęć, do których z przyjemnością wracamy. Z praktycznych informacji, kontakt z Alexem i jego ekipą jest z łatwością dostępny drogą mailową. Tam omawiacie szczegóły, możecie rozwiać wszelkie swoje wątpliwości, ustalić termin. My kilkukrotnie lekko zmienialiśmy datę, dlatego że gdy rezerwowaliśmy ją wstępnie na wiele miesięcy przed przylotem na Kubę, nie mieliśmy jeszcze ułożonego planu podróży co do dnia. Nie był to problem. Dla zarezerwowania w ogóle samej możliwości zrobienia sesji zdjęciowej niezbędne jest wpłacenie zaliczki poprzez PayPal w dolarach.
Sesja wygląda tak, że spotykacie się z dwójką fotografów przy wspomnianym wcześniej hotelu Inglaterra i ruszacie w teren. Wszystkie miejsca, które mogą tworzyć klimatyczne tło dla zdjęć, są w zasięgu ręki, więc w ciągu godziny można zrobić naprawdę sporo różnych ujęć. Jeżeli minie godzina, a Wy będziecie mieli jeszcze jakiś pomysł na zdjęcie, fotografowie od Alexa są na to otwarci i w razie czego kilka minut różnicy nie stanowi żadnego problemu i mieści się w cenie. Gdy sesja się skończy, zdjęcia po delikatnej obróbce dostajecie w tym samym dniu, zazwyczaj około godziny 15. Umawiacie się z fotografami w kawiarni hotelu Inglaterra i tam oglądacie na laptopie wybrane przez nich zdjęcia, akceptujecie, uiszczacie pozostałą część ceny  (tym razem już w miejscowych CUCach) i otrzymujecie pendrive'a.
Po sesji wróciliśmy do casy na śniadanie, po czym wyszliśmy zwiedzać. Zaczęliśmy od Placu Katedralnego i Archikatedry Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W rogu Placu spotkaliśmy rozsławioną już postać, czyli starszego, nienagannie ubranego Kubańczyka, pozującego do zdjęć z cygarem w zębach. Następnie przeszliśmy przez Plaza de Armas do Placu św. Franciszka, na którym można znaleźć pocztę, bank z kantorem oraz ławeczkę Fryderyka Chopina. Tam warto urządzić sobie małą przerwę na wysłanie pocztówek do najbliższych, wymianę gotówki i krótką rozmowę z naszym wybitnym pianistą. Architektura, która odsłania swoje kolejne oblicza, jest wyjątkowa. Przy Placu św. Franciszka znajduje się też dobry punkt do fotografowania samochodów przejeżdżających promenadą. W dalszej kolejności przeszliśmy na Plaza Vieja, którego okolice szczególnie warto odwiedzić po zmroku. Byliśmy bardzo ucieszeni, że plac ten przestał pełnić funkcję miejskiego parkingu, odzyskując swoją świetność i cel rekreacyjny.

Postanowiliśmy przedostać się promenadą do dość odległego punktu Almacenes de San Jose, stanowiącego targ z pamiątkami i rękodziełem. Mieliśmy trochę szczęścia, dlatego że napotkaliśmy tuż obok przy kościele św. Franciszka z Pauli sesję zdjęciową młodziutkiej dziewczyny z okazji 15. urodzin. Na Kubie urodziny te to wejście w dorosłość, które jest hucznie obchodzone. Rodzina organizuje dla córki sesję, najlepiej w kilku sceneriach (obowiązkowo jako księżniczka oraz na plaży w bikini), przyjęcie dla całej rodziny i znajomych. Jest to jeden z najważniejszych dni w życiu wszystkich Kubanek. Później wykonane w trakcie sesji zdjęcia zdobią ściany domu rodziców nastolatki, którzy z dumą prezentują je wszystkim odwiedzającym. Niejednokrotnie urodziny te to okazja do odbycia inicjacji seksualnej, która nie raz kończy się zajściem w ciążę. Niestety powszechne są sytuacje, gdy młode dziewczyny pozostają pod dachem rodziców ze swoim dzieckiem, nie mając żadnego kontaktu z jego ojcem. My zapytaliśmy mamę napotkanej dziewczyny o zgodę na zdjęcie (była wyraźnie wniebowzięta tym, że jej córka wzbudziła zainteresowanie i zachwyt turystów) i z szerokim uśmiechem powiedzieliśmy, że jest ona bonita i bella. Być może spowodowaliśmy, że całe obchody stały się jeszcze bardziej wyjątkowe.
Z ważniejszych punktów warto podejść w pobliże Kapitolu i Teatru Narodowego. Budynek drugiego z nich to prawdziwa perełka. Oba te obiekty sąsiadują z hotelem Inglaterra i Parkiem Centralnym, na którym znajdziecie pomnik Jose Marti. Niedaleko jest również dom Bacardi i bar Floridita, ulubiony lokal Ernesta Hemingwaya. W międzyczasie najlepiej jest pokręcić się po bocznych małych uliczkach, a zwiedzanie zakończyć przy wejściu do zatoki, skąd widać fortyfikację Hawany na drugim brzegu. Gdy pierwszy dzień spędzicie w Starej Hawanie, drugi warto poświęcić na wyprawę do murów obronnych po drugiej stronie zatoki. Znajduje się tam rozległa kamienna fortyfikacja, uznawana za najstarszą na obu Amerykach.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty